- Błąd, który się zdarzył, jest bardzo straszliwy i bolesny. Ale prawdopodobnie nie jest to błąd po polskiej stronie – tak sprawę zamiany ciał przynajmniej dwóch ofiar katastrofy smoleńskiej skomentował Sławomir Nowak w programie „Jeden na jeden”.
Minister transportu uważa, że „"w wielu sytuacjach Rosjanie wprowadzili nas w błąd", ale jego zdaniem należy pamiętać o atmosferze tamtego czasu. Nowak próbował tłumaczyć nią zachowanie rządzących polityków i urzędników państwowych po katastrofie smoleńskiej. - Musieliśmy się odnaleźć w sytuacji, która nigdy wcześniej nigdzie na świecie się nie zdarzyła – wyjaśniał Nowak. Dodał również, że jest gotów przeprosić, jako urzędnik państwowy i członek rządu, za błędy przy identyfikacji.
Polityk bronił również Ewy Kopacz, przestrzegając przed zbyt pochopnymi sądami. - Ona tam była, ona wchodziła w każde najgorsze miejsce. I dzisiaj mówić, że Ewa Kopacz ponosi odpowiedzialność? Że powinna to, albo tamto? Wielu ludziom nie starczyło odwagi, nawet najbliższym - i to nie jest zarzut - żeby pojechać do Moskwy i identyfikować zmarłych. A ona pojechała i pomagała to robić – wyjaśniał.
Źródło: TVN24